Strona:PL C Dickens Wspólny przyjaciel.djvu/240

Ta strona została przepisana.



ROZDZIAŁ XV.
Ładne dziecko i kapryśna pupilka.

Sekretarz złoconego śmieciarza zabrał się energicznie do pracy i prowadził dzielną ręką interesy pana Boffen. Kontrolował rachunki, czuwał nad robotami w nowym domu, prowadził korespondencyę i nic nie uszło jego bacznego oka. Jeden wszelako szczegół obudzićby mógł podejrzliwość człowieka mniej łatwowiernego od pana Boffen: oto Rokesmith przystąpił do swych obowiązków i pełnił je w taki sposób, jakgdyby znał wybornie treść testamentu starego Harmona. Ilekroć Boffen zasięgnąć chciał w czem jego rady, on wiedział wszystko z góry, rozumiał o co chodzi, uprzedzał możliwe zarzuty i wykazywał dowodnie, że na tem polu niema dla niego nic tajnego... Było w osobie Rokesmitha, jak i w twarzy jego, coś mglistego i niedopowiedzianego. Zachowanie się jego było na pozór zupełnie swobodne — a przecież cechowało go coś, co wyróżniało go od innych. Była to jakby