Strona:PL C Dickens Wspólny przyjaciel.djvu/318

Ta strona została przepisana.

nikt nie dotknie złożonych przez niego pieniędzy, a tylko po wyborach rozwieją się one i ulotnią, jakby pod wpływem magicznego zaklęcia.
Ukwalifikowany dżentlmen udał się zatem do pana Weneeringa i powtórzył mu zlecenie Wielkiej Brytanii.
Weneering uczuł się mile połechtany tak zaszczytną propozycyą, odrzekł jednak, że przed powzięciem ostatecznego postanowienia, naradzić się musi ze swymi przyjaciółmi.
Na to delegowany jegomość dał mu zaledwie cztery godziny czasu do namysłu, oświadczając mu, że istnieje inny dżentlmen, który gotów jest wyłożyć na swe wybory sześć tysięcy funtów, czyli o tysiąc funtów więcej, niż pan Weneering i że w razie zwłoki będzie się musiał zwrócić do owego dżentlmena.
Na takie dictum pan Weneering pobiegł do żony, wołając:
— Trzeba działać. — Następnie zaś kazał zawołać dorożkę.
Anastazya Weneering, która piastowała właśnie swoje niemowlę, oddała je natychmiast mamce, a, przycisnąwszy do czoła 10 krogulczych palców, stała przez chwilę, z nawpół obłędnym wyrazem twarzy, zapożyczonym częścią od Ofelii, częścią zaś od jednej z heroin klasycznych, słynnych ze swej małżeńskiej wierności.
— Trzeba działać — powtórzyła, przyciskając rękami rozpalone skronie, trzeba działać.
Tymczasem Weneering wskoczył do fiakra, a dorożkarz, który go wiózł, otrzymał rozkaz szarżowania na przechodniów z niemniejszą zapalczy-