Strona:PL C Dickens Wspólny przyjaciel.djvu/323

Ta strona została przepisana.

— Weneering kandyduje, czy pan wie? Kandyduje na Wide-Pocket.
— Czy tak? Życzę mu szczęścia za jego pieniądze — odpowiadał z lekkiem ziewnięciem dany osobnik.
Około szóstej godziny Twemlow uczuł się wyczerpany swą działalnością, dziwiąc się w duchu, że parlament nie mianował go dotąd swym agentem wyborczym.
Weneering dopadł tymczasem mieszkania Podsnapów, gdzie zastał pana Podsnapa dziwnie wzburzonego, gdyż, czytając gazety, dżentlmen ów doszedł w cudowny prawie sposób do świadomości, że Włochy nie chcą się uważać za Anglię. Wyzyskał też wizytę pana Weneeringa dla wypowiedzenia na ten temat piorunującego protestu.
Weneering ośmielił się przerwać mu potoki wymowy, uwiadamiając go o swej kandydaturze. Upewnił go następnie, że przekonania ich są zupełnie jednakie, a zarazem dał do zrozumienia, że jego własne opinie polityczne powstały pod wpływem światłych wskazówek pana Podsnapa.
— Czy pytasz mnie pan o radę? — zagadnął go surowo pan Podsnap.
Weneering mówić zaczął o nieocenionej pomocy tak wyjątkowego przyjaciela.
— A więc nie o radę panu chodzi, lecz o moje poparcie.
Pan Weneering nie przeczył temu.
— Słuchaj mnie, Weneering — rzekł na to Podsnap, marszcząc brwi — parlament nie obcho-