Strona:PL C Dickens Wspólny przyjaciel.djvu/695

Ta strona została przepisana.

się pod nim znajduje, a o co mu właśnie najbardziej chodziło.
— Musi to mu, biedakowi, zawadzać — szepnął chytrze — gdybym mu tak odwinął ten kołnierz?
Podszedł znów do tapczanu, a widząc Bradleya głęboko uśpionego, odpiął mu delikatnie pierwszy guzik od kurtki, a potem już śmielej resztę. Wtedy zobaczył na szyi jego chustkę czerwoną, związaną zupełnie tak samo, jak ta, którą on sam nosił. Chustka ta, świeżo widocznie kupiona, splamiona została umyślnie, czy też zamoczona, aby być podobniejszą do jego chustki. Stwierdziwszy ten fakt, Riderhood zapiął z powrotem kurtkę śpiącego i powrócił na miejsce, kiwając znacząco głową.

ROZDZIAŁ II.
Chmury gromadzą się nad głową złoconego śmieciarza.

W jakiś czas po odejściu Belli z domu złoconego śmieciarza, pan Boffen uściskał żonę po obiedzie, a sam wybrał się na przechadzkę. Szedł on w stronę swej dawnej willi, niosąc przed sobą swą grubą łaskę, której gałka, wzniesiona do poziomu jego ucha, zdawała się szeptać mu coś bardzo poutnego.
Gadanina grubej laski musiała być cokolwiek zawiła, bo na twarzy byłego śmieciarza malowało się duże natężenie myśli, jakgdyby usiłował zrozu-