Strona:PL C Dickens Wspólny przyjaciel.djvu/816

Ta strona została przepisana.

ła je na kolana, co przywróciło ciszę w tęczowym pokoju. Państwo Boffen stali długo w pokoju, wpatrzeni w ten obraz.
— Jak myślisz, Noddy! — szepnęła mistress Boffen — dusza starego Harmona odzyska teraz spokój.
— I ja tak myślę, moja stara.
— To jak gdyby jego złoto, zczerniałe od wilgoci, odzyskało teraz dopiero swój blask.
— Z pewnością.
— Ładny widok, prawda?
— Bardzo ładny.
Bella siedziała słodko rozmarzona, ze spuszczonemi oczami, a długie jej rzęsy rzucały cień na policzki — dziecko usnęło w jej ramionach.

ROZDZIAŁ XII.
Szach i mat.

W dniu, w którym John Harmon odzyskał prawdziwe swe nazwisko, a Rokesmith przestał istnieć, wywożono ostatnią taczkę ziemi z dawnej willi jego ojca. Pagórki znikły, a Silas Wegg, który doglądał tej pracy z własnej zresztą gorliwości, odetchnął z ulgą. Śledził on chciwem okiem wywożenie śmieci, zawsze w nadziei, że znajduje się tam jakiś zapomniany skarb i ta myśl spędzała mu sen z powiek. A tu jak na złość podmajstrzy, który prowadził roboty w imieniu towarzystwa, które nabyło pagórki, był jakimś człowiekiem z żelaza, nie potrzebującym wcale spoczynku. Robotnicy zmieniali