Strona:PL C Dickens Wspólny przyjaciel.djvu/819

Ta strona została przepisana.

— Chciałem tylko spytać, — poprawił się Wegg, — czy młoda osoba, z którą się pan teraz żenisz, jest tą samą, która panu wprzód odmówiła?
— Pojmuje pan — odparł anatom, — że w tak delikatnej materyi, chcę wiedzieć dokładnie, jakie znaczenie przywiązujesz pan do swoich słów. Nie należy, panie, dotykać ręką niewprawną niektórych strun, które brzmieć muszą harmonijnie. A z takich właśnie melodyjnych strun składa się mój stosunek do Placencyi Riderhood.
— Tak się więc nazywa ta młoda dama?
— Tak jest — odparł z godnością Wenus — tak właśnie brzmi imię i nazwisko tej młodej lady.
— I kiedyż to się ułożyło?
— Zabraniam panu stanowczo, panie Wegg, wyrażać się o moich uczuciach takim tonem, jakby tu chodziło o jakiś interes handlowy.
Wegg wściekał się w duszy, ale nie śmiał wybuchnąć ze względu na spólnika, który miał w ręku wiadomy dokument.
— I kiedyż więc — spytał, tłumiąc gniew — ta młoda lady oddała rękę temu, który posiada już jej serce?
— Na pytanie, postawione w tej formie, odpowiem z największą przyjemnością, że stanie się to w przyszły wtorek.
— A więc ta dama nie ma już żadnego uprzedzenia do pańskiego fachu?
— Uprzedzenia te zostały usunięte przez jednego z moich przyjaciół, który oświadczył się w mojem imieniu pannie Riderhood i przyrzekł jej także w mojem imieniu, że od dziś nie będę preparował