Strona:PL Carroll - W zwierciadlanym domu.djvu/100

Ta strona została uwierzytelniona.

wiła się Ala, przechylając się przez burtę łodzi i patrząc uważnie w ciemną wodę. – Byłabym go nie puściła, zabrałabym tego raka do domu! – Lecz Owca tylko zaśmiała się ironicznie i dalej robiła na drutach.
– A czy tutaj dużo jest raków? – zapytała Ala.
– Dużo raków i całe mnóstwo innych rzeczy, – odparła Owca. – Wszystko do wyboru, tylko trzeba się decydować. A co teraz chcesz kupić?
– Kupić? – powtórzyła Ala tonem pełnym zdziwienia i przerażenia jednocześnie, bo wiosła, łódka i rzeka zniknęły w tej samej chwili, a ona znowu znajdowała się w małym mrocznym sklepiku.
– Chciałabym kupić jajko, – rzekła nieśmiało. – Po ile je sprzedajesz?
– Pięć pensów sztuka, para dwa pensy, – odpowiedziała Owca.
– Więc dwa jajka są tańsze, niż jedno! – zawołała Ala ze zdziwieniem, wyjmując z kieszeni portmonetkę.
– Tylko musisz zjeść obydwa, jeśli dwa kupisz, – rzekła Owca.
– Wobec tego poproszę o jedno, – szepnęła Ala, kładąc pieniądze na ladzie. Jednocześnie pomyślała: – Mogą obydwa nie być przecież świeże.

96