Strona:PL Carroll - W zwierciadlanym domu.djvu/12

Ta strona została uwierzytelniona.

– Wiesz, Kiciu, że byłam okropnie zła, – ciągnęła dalej Ala, gdy po chwili znowu obydwoje usadowili się na fotelu, – jak przekonałam się, że jesteś taki psotny. Miałam już zamiar otworzyć okno i wyrzucić cię na śnieg. Właściwie zasłużyłeś na to, ty mały, kochany psotniku! Co mi teraz powiesz na swoje usprawiedliwienie? Tylko proszę cię, nie przerywaj! – pogroziła mu palcem. –

7