Strona:PL Carroll - W zwierciadlanym domu.djvu/127

Ta strona została uwierzytelniona.

Ali Saiga. – Tam dawali mu tylko skorupki z ostryg, to też był bardzo głodny i spragniony. Jak się czujesz, stary? – zapytał, zbliżając się i obejmując czule Sattę ramieniem.
Satta obejrzał się, skinął głową i z apetytem jadł dalej chleb z masłem.

– Dobrze ci było w więzieniu, stary? – zapytał Saiga.
Satta obejrzał się po raz drugi i tym razem łza spłynęła mu po policzku, nie wypowiedział jednak ani słowa.
– Nie możesz mówić? – zawołał Saiga niecierpliwie, lecz Satta tylko coś mruknął i popijał dalej swoją herbatę.

121