Tam Biała Królowa biegnie przez pole! Wyfrunęła z lasu i zbliża się tutaj. Jak te Królowe potrafią szybko biegać!
– Nie ulega wątpliwości, że ściga ją jakiś wróg, – powiedział Król, nie oglądając się nawet. – Las jest przepełniony wrogami.
– A Wasza Królewska Mość nie pośpieszy jej na pomoc? – zapytała Ala, bardzo zdziwiona tem, że zachowywał się tak spokojnie.
– Niema sensu, niema sensu! – odpowiedział Król. – Ona i tak szalenie prędko biegnie. Pomoc moja jest jej zupełnie niepotrzebna! Ale zapiszę w mym pamiętniku o niej, jeśli chcesz – że jest poczciwem dobrem stworzeniem, – ostatnie słowa powtórzył czule przyciszonym głosem, otwierając swój pamiętnik.
W tej samej chwili podszedł do nich Jednorożec z rękami wsuniętemi w kieszenie.
– Tym razem wyjątkowo mi się udało! – rzekł do Króla, spoglądając nań wymownie.
– Owszem, owszem, – odparł Król nerwowo. – Ale nie powinieneś był uderzać go swoim rogiem.
– Nie poraniłem go przecież, – rzekł Jednorożec obojętnie, odchodząc, lecz patrząc z zainteresowaniem na Alę. Odwrócił się nagle i przystanął
Strona:PL Carroll - W zwierciadlanym domu.djvu/129
Ta strona została uwierzytelniona.
123