Strona:PL Carroll - W zwierciadlanym domu.djvu/133

Ta strona została uwierzytelniona.

czy przez rynek? Najładniejszy widok jest ze starego mostu.
– Właściwie nie mam pojęcia, – mruknął niechętnie Lew i położył się spowrotem na trawie. – Był taki szalony kurz, że nic nie mogłem zobaczyć. Najwyższa pora, żeby Potwór napoczął ten tort!
Ala usiadła na brzegu wąskiego strumyka, trzymając olbrzymi półmisek na kolanach i bawiąc się wielkim nożem.
– Właśnie nie wiem, co to znaczy! – odpowiedziała na uwagę Lwa (przyzwyczaiła się już do tego, że ją nazywano Potworem). – Ukrajałam już kilka kawałków, lecz wszystkie się napowrót zrosły!
– Bo nie umiesz się obchodzić z tortami zwierciadlanemi, – zauważył Jednorożec. – Najprzód rozdaj tort wszystkim, a później go pokraj.
Brzmiało to trochę niedorzecznie, Ala jednak posłusznie wstała i obniosła półmisek, poczem dostrzegła, że tort sam podzielił się na trzy części.
– A teraz sobie kawałek ukraj, – rzekł Lew, gdy wróciła na dawne miejsce z pustym półmiskiem.
– Tak się nie robi! – zawołał Jednorożec, gdy Ala, trzymając nóż w ręku, nie wiedziała, co ma

127