Strona:PL Carroll - W zwierciadlanym domu.djvu/148

Ta strona została uwierzytelniona.

no, obawiam się jednak, że istotnie to będzie dość trudne.
Spojrzał na nią teraz z takim gniewem, że Ala pośpiesznie zmieniła temat rozmowy.
– Jaki ty dziwny masz hełm! – zawołała wesoło. – Czy to także twój własny wynalazek?
Rycerz spojrzał z dumą na hełm, przytroczony teraz do siodła.
– Tak, – odparł, – ale wynalazłem drugi jeszcze lepszy – w kształcie głowy cukru. Gdy go mam na głowie i spadam z konia, to nie leżąc jeszcze na ziemi, mogę jej dotknąć czubkiem hełmu. Jednem słowem, mając ten hełm na głowie, spadam zawsze o wiele wolniej. Ale takie spadanie na ziemię nie jest zbytnio bezpieczne. Raz nawet bardzo się potłukłem i zanim zdołałem podnieść się, podbiegł Biały Rycerz i zerwał mi hełm z głowy. Był pewny, że to jest jego hełm.
Miał teraz taką uroczystą minę, że Ala nie zdobyła się już nawet na uśmiech.
– Napewno hełm najbardziej się uszkodził, – zauważyła drżącym głosem, – z chwilą, gdy właśnie wtedy znajdował się na twojej głowie.
– Chciałem go nawet zdjąć w ostatniej chwili, – tłumaczył się Rycerz z powagą, – ale godziny mijały za godzinami i w żaden sposób nie mogłem

142