Strona:PL Carroll - W zwierciadlanym domu.djvu/170

Ta strona została uwierzytelniona.

– zaśpiewaj ją raz jeszcze dla mnie. Jestem także szalenie senna.
I po krótkiej chwili obydwie Królowe zasnęły, chrapiąc głośno.
–Co mam teraz robić? — zawołała Ala, rozglądając się dookoła z niepokojem, najprzód na jedną stronę, potem na drugą, bo nagle głowy Królowych zsunęły się jej z ramion i spoczęły całym ciężarem na jej kolanach. – Nie słyszałam jeszcze o takim wypadku, żeby ktoś musiał opiekować się dwiema śpiącemi Królowemi naraz! Nawet w historji Anglji tego nie było, bo zawsze panowała tylko jedna Królowa. Obudźcie się, śpiochy! – zawołała niecierpliwym głosem, lecz całą odpowiedzią było tylko głośniejsze jeszcze chrapanie.
Chrapanie stawało się głośniejsze z każdą chwilą, aż wreszcie poczęło brzmieć, jak melodja, a później, jak pieśń ze słowami i Ala słuchała tej pieśni uważnie, aż w pewnej chwili dostrzegła, że głowy Królowych zniknęły nagle z jej kolan.
Znajdowała się przed wysokiemi łukowemi drzwiami, nad któremi dostrzegła duży napis „KRÓLOWA ALA”. Po obydwu stronach drzwi były dwa dzwonki, nad jednym widniał napis „Dzwonek dla gości”, a nad drugim „Dzwonek dla służby”.

162