Strona:PL Carroll - W zwierciadlanym domu.djvu/186

Ta strona została uwierzytelniona.

łam się, że istotnie we śnie był Czarną Królową.”)
– Usiądź na chwilę, kochanie! – zawołała Ala, śmiejąc się wesoło. – Zastanów się najprzód, zanim zaczniesz mruczeć. W takich razach zawsze należy zyskać na czasie, pamiętaj! – chwyciła kociaka i ucałowała go serdecznie. – Zaszczyt to dla ciebie nielada, żeś był Czarną Królową.
– Śnieżko, moja najdroższa! – ciągnęła po chwili dalej, patrząc przez ramię na białego kociaka, którego matka jeszcze ciągle myła. – Kiedy wreszcie Dina ukończy tę toaletę Waszej Królewskiej Mości? Ciekawe! Prawdopodobnie dlatego Biała Królowa we śnie wydała mi się taka nieporządna i niegospodarna. Dino! Czy wiesz, że w tej chwili właśnie myjesz Białą Królową? Naprawdę zaszczyt spotkał cię nielada.
– A czem była Dina podczas snu? – zastanowiła się Ala, sadowiąc się wygodnie i opierając głowę na dłoni, aby łatwiej obserwować koty. – Powiedz mi, Dino, czyś była Wańką-Wstańką? Sądzę, że tak, chociaż lepiej nie wspominaj o tem swoim przyjaciołom, bo sama nie jestem tego pewna.
– Ale Kiciu drogi, jeżeli rzeczywiście wędrowałeś ze mną po Zwierciadlanej Krainie, to dużo ciekawych rzeczy widziałeś i dużo nasłuchałeś się

178