Strona:PL Carroll - W zwierciadlanym domu.djvu/27

Ta strona została uwierzytelniona.

cie. Najwidoczniej ktoś kogoś bił, w każdym razie to jest całkiem jasne…
– Ale Boże święty! – zawołała, zrywając się nagle, – jak nie będę się śpieszyć, trzeba będzie wracać przez szybę zwierciadlaną, zanim zdążę obejrzeć dalszy ciąg Zwierciadlanego Domu! Chodźmy najprzód do ogrodu.
Po chwili wybiegła z pokoju i zbiegła nadół po schodach, a właściwie nie zbiegła, tylko schody wraz z nią nadół się opuściły. Końcami palców dotknęła klamki wyjściowych drzwi i miała wrażenie, że uniesiona w powietrze, wyfrunęła z wnętrza Zwierciadlanego Domu.


23