Strona:PL Carroll - W zwierciadlanym domu.djvu/37

Ta strona została uwierzytelniona.

– Bardzo słusznie, – pochwaliła Królowa, klepiąc ją po ramieniu, co Ali niezbyt przypadło do gustu. – Tylko, gdy obszar ten nazywasz „ogrodem”, przychodzi mi na myśl, że widziałam mnóstwo ogrodów, w porównaniu z któremi ten nasz ogród jest kompletną puszczą.
Ala nie miała ochoty sprzeczać się na ten temat, to też udała, że nie słyszy ostatniej uwagi i ciągnęła dalej:
– ...i myślałam, że zdołam odnaleźć drogę do szczytu tego pagórka...
– Gdy mówisz „pagórek”, – przerwała jej Królowa, – przychodzi mi na myśl, że mogłabym ci pokazać pagórki, w porównaniu z któremi, ten nazwałabyś doliną.
– Nie, to byłoby niemożliwe, – zawołała Ala, dziwiąc się samej sobie, że ma odwagę przeciwstawić się Królowej. – Przecież pagórek nie może być doliną, o tem wszyscy wiedzą. To byłby nonsens...
Czarna Królowa potrząsnęła głową.
– Możesz to nazywać „nonsensem”, jeśli ci się podoba, – powiedziała, – lecz ja już słyszałam o takim nonsensie, w porównaniu z którym, to właśnie jest szczerą prawdą!
Ala dygnęła z przestrachem, lękając się, że

33