Strona:PL Carroll - W zwierciadlanym domu.djvu/42

Ta strona została uwierzytelniona.

– Dziwny jest ten wasz kraj! – rzekła pogardliwie Królowa. – Tutaj jest całkiem inaczej. Choć się biegnie bardzo szybko, zawsze pozostaje się na tem samem miejscu. Jeśli chcesz przenieść się na inne miejsce, musisz biec jeszcze dwa razy prędzej!
– Już na to bym się nie zdobyła, – westchnęła Ala. – Wolę już raczej tu pozostać, tylko okropnie mi gorąco i mam straszne pragnienie.
– Wiem na co masz teraz ochotę! – uśmiechnęła się Królowa, wyjmując z kieszeni małe pudełeczko. – Zjesz sucharek?
Ala pomyślała, że byłoby nieładnie powiedzieć „Nie”, chociaż na sucharek absolutnie nie miała apetytu. Wzięła go jednak i zaczęła jeść powoli. Sucharek był strasznie twardy i Ali przyszło na myśl, że gotowa się nim udławić.
– Przez ten czas, gdy ty się pokrzepisz, – oświadczyła Królowa, – ja będę robić pomiary. – I wyjęła z kieszeni długą wstążkę, podzieloną na cale i zaczęła mierzyć ziemię, wtykając małe kołeczki od czasu do czasu.
– Przy końcu dwóch yardów, – rzekła, wtykając kołeczek dla zaznaczenia odległości, – wskażę ci kierunek. Zjesz jeszcze jeden sucharek?

38