Strona:PL Carroll - W zwierciadlanym domu.djvu/65

Ta strona została uwierzytelniona.

miała już obejść ich dokoła, gdy nagłe usłyszała głos, pochodzący z krtani tego, który miał na kołnierzu napis „Klops”.
– Jeżeli sądzisz, że jesteśmy zrobieni z wosku, – rzekł, – to powinnaś za oglądanie nas zapłacić. Woskowych figurek nie można oglądać darmo. To się nie praktykuje!
– Przeciwnie, – dorzucił drugi, który miał na kołnierzu napis „Klaps”, — Jeżeli uważasz, że jesteśmy żywi, to powinnaś do nas przemówić.
– Jest mi naprawdę bardzo przykro, – wyszeptała Ala. Nie mogła się zdobyć na nic więcej, bo jakaś stara piosenka zadźwięczała jej nagle w uszach, niby dźwięk dzwoneczka i całkiem mimowoli musiała zaśpiewać głośno:


„Bratu Klopsowi braciszek Klaps
Grzechotkę wprost z pod ręki — haps!
I uciekł z nią, i tak się bawił,
Że same strzępki z niej zostawił.

Gdy to zobaczył braciszek Klops,
Dogóry aż podskoczył — hops!
— Za to. coś zrobił z mą zabawką,
Wnet zbiję cię na kwaśne jabłko!


61