Strona:PL Carroll - W zwierciadlanym domu.djvu/70

Ta strona została uwierzytelniona.

I wołał: „Słońce, zejdź pod ziemię!
Dość świecisz przez dzień cały.
Ja też chcę świecić — miej sumienie!
Pójdź sobie spać na skały!“

Dokoła morze mokre było
I mokra w morzu woda —
A piasek suchy, że aż miło,
I w niebie wkrąg pogoda.
A wkoło ptaków ani znaku —
Poprostu wielka szkoda.

Mors obok Cieśli ręka w rękę
Szli i płakali rzewnie.
Piasek ich parzył w stopy miękkie
I tak wzdychali śpiewnie:
„Gdybyż choć światła ociupeńkę,
Byłoby raźniej pewnie!“


66