nam żyć było, ale odkąd zaprzyjaźniliśmy się ze zwierzętami, niczego nam nie brakuje.
— Jakto: zaprzyjaźniliście się ze zwierzętami? Alboż zwierzę może być przyjacielem człowieka?
— Nawet bardzo pożytecznym. Czy widziałeś te wielkie zwierzęta, co szły naprzód? To woły i krowy, dają nam wyborne mleko, oprócz mięsa, skórę na namioty i wiele innych korzyści. A te małe — owce i barany — też dają mleko, mięso i ciepły kożuch, którym okrywam się od zimna. A jakie to miękkie i ciepłe posłanie! A moje psy, poczciwi, wierni pomocnicy! A mój koń dzielny, co mię na grzbiecie nosi, w pracy pomaga, dźwiga ciężary, którym podołaćbym nie mógł — czyż to nie przyjaciele moi najwierniejsi? Poczciwe, oswojone, domowe zwierzęta! Cóż jabym bez nich robił? Musiałbym prowadzić życie, podobne do życia zwierząt.
Zamyślił się mieszkaniec lasu.
∗ ∗
∗ |
— Ja znałem dotąd tylko dzikie zwierzęta — rzekł wreszcie mieszkaniec puszczy — wilki, sarny, jelenie, niedźwiedzie, zające, wie-