— Ha! ha, ha! — śmiał się Romek. — Takich jest podobno tylko siedem oprócz naszej ziemi, więc choćby wszystkie spadły, jeszcze deszcz byłby nadzwyczajnie rzadki.
Franek uważnie spojrzał na pana Adama, a po chwili zapytał.
— Czy to prawda, proszę pana, że tylko siedem jest takich gwiazd, jak nasza ziemia?
— Zupełnie takiej pewno niema ani jednej — odpowiedział pan Adam — ale do niedawna liczono siedem planet, t. j. ciał, podobnych do naszej ziemi, choć mniejszych lub większych od niej, bliżej słońca lub dalej niż ziemia się znajdujących, ciemnych, krążących naokoło słońca i świecących jego światłem, odbitem od swej powierzchni. Takich planet, znanych nam dotąd, razem z ziemią, krąży koło słońca dziewięć, gdyż niedawno odkryto jeszcze jedną, bardzo oddaloną i niewielką.
— Tylko dziewięć — powtórzyła ze szczerym żalem Marynia. — A ja sobie wyobrażałam, że tysiące gwiazd krąży koło słońca. Czy rzeczywiście tylko dziewięć?
— Większych planet znamy tylko osiem — zapewniał z uśmiechem pan Adam — o dziewiątej bardzo niewiele jeszcze wiemy, ale oprócz nich krąży kilkaset małych, takich np. jak księżyc i mniejszych, zwanych asteroidami. Nie licząc kilku komet.
— A czy na tych planetach żyją także ludzie? — zapytała Marynia.
— Ciekawe to pytanie, lecz nauka dotąd nie
Strona:PL Cecylia Niewiadomska - Noc sierpniowa.djvu/12
Ta strona została uwierzytelniona.