Strona:PL Cezary Jellenta Dante.djvu/034

Ta strona została uwierzytelniona.

zuje się portret opłakiwanej przedwcześnie zmarłej w aureoli tak czystej, dziewiczej poezyi, że wielce ryzykownem się staje odnieść go do kobiety zamężnej; sama wreszcie olbrzymia skala wymagań wieszcza przeciwko temu przemawia. Wiemy wprawdzie, że w owych czasach miłości trubadurów nawet tacy jak Petrarka umieli pisać tomy sonetów miłosnych do matek siedmiorga i ośmiorga dzieci; ale między śpiewakiem Laury a śpiewakiem Beatryczy różnica jest tak wielka, jak między chłodnym konwencyonalno-pochlebczym kawalerem a płomienną, wybuchową, w złem jak w dobrem skrajną i gwałtowną naturą artysty.

II.

Pominiemy tu wszystkie źródłowe spory i roztrząsania dotyczące tego przedmiotu. Mniejsza o ród i właściwe nazwisko «szlachetnej dziewicy.» Dla nas, ludzi innej epoki, kochanka jest tem, co poeta w niej widzi: odbiciem i wytworem jego wyobraźni i ustroju nerwowego. Dante, najbardziej indywidualny z poetów, musiał kochać w kobiecie przedewszystkiem własny ideał, własnem urojeniem przetwarzał i dopełniał postać rzeczywistą. Nie lekceważąc bynajmniej benedyktyńskiej cierpliwości jego badaczów, możemy śmiało przyjąć, że sam fakt miłości silnej i trawiącej może wystarczyć. Już nam on tłómaczy dostatecznie dlaczego tak wielką rolę w twórczości Danta zajmują sprawy miłosne i tak ją owiewa urok istoty niewieściej. Stało się oczywiście to, co się odtąd powtarzać miało z każdym prawie wielkim poetą. Pierwsza krwawa rana serca, zadana kosą śmierci albo płochą dłonią samej kochanki, rodzi nigdy niewygasający nastrój marzeń i goryczy, powleka duszę artysty pewną melancholią upajających i zarazem bolesnych wspomnień, która zostaje na zawsze. Umysł poety, jak kwiat szczególnego rodzaju, potrzebuje do za-