Strona:PL Cezary Jellenta Dante.djvu/035

Ta strona została uwierzytelniona.

płodnienia pyłków innego kwiatu — duszy kobiecej, które możnaby nazwać ogólnem imieniem «Beatrycze». Doba świeższa, romantyczna często zmieniała je na Maryę, Mary lub Marylę, ale kwiat ze swą tajemniczą władzą został ten sam, co najwyżej — zapuszcza swe korzenie głębiej w ziemię. Dzisiaj Beatrycze nie bywa kanonizowaną, nie staje się przewodniczką po krajach nieba, jak kochanka Danta, choć również «piękniejsza niźli poetów zmyślenia.» Rzadko też kiedy poeci przypisują sobie tyle przeczystości uczuć, a kochance tyle boskiego uroku, co Dante. Jego miłość, w świetle wyznań własnych, ma w sobie tyleż seraficznego, co jej przedmiot. Uzacnia go i uszlachetnia, nad żądze poziome wynosi, pokornym czyni, i wszyscy wogóle ludzie uczuwają wobec Beatryczy jakąś pobożność ducha.
Jeżeli te wyznania są prawdziwe — a tchną widoczną szczerością, — tedy przemiana ukochanej w geniusza opiekuńczego była bardzo łatwą. Dosyć było przeznaczyć jej na mieszkanie sfery napowietrzne: a już bez żadnych przeobrażeń wewnętrznych stałaby się aniołem. Ale też wobec tak szczytnego nastroju poety łatwo mu było znaleść pociechę po jej zgonie. Miłość idealna ma wroga niebezpiecznego w erotyzmie na zmysłach opartym. Daje się ona bardzo łatwo przenieść w czysto umysłowe zakątki duszy i na dawnem miejscu swem pozwala rozgościć się namiętnościom gorętszym. Nic to nie znaczy, że bolał wtedy okropnie i że promienna Florencya wydała mu się wdową i jak on sierotą, że swą żałobą pragnąłby okryć świat cały. Życie zrobiło swoje, serce odżyło, wrażliwa i miłości spragniona dusza nie mogła długo zostać wierną bezcielesnej pamięci: nastąpiło odrodzenie.
W Nowem życiu — mówi się o niem wyraźnie. Niebo zesłało nową donna gentile. Dante walczył z sobą, opierał się, wreszcie uległ. Jak tę porażkę szczęśliwą na-