Strona:PL Cezary Jellenta Dante.djvu/136

Ta strona została uwierzytelniona.

grzechu, zdrady, okrucieństwa. Jednę i tę samę nazwę ma dla Boskiej Komedyi i Fausta Burckhardt: «wspaniały, zamknięty w sobie obraz świata całego» [1]. «Każdy z tych poetów był zresztą świadomym i żarliwym wyznawcą Danta, a wielu po dzień dzisiejszy pilnie lutni jego nadsłuchuje.
Podobnież idea Beatryczy, jako anioła opiekuńczego i elegijnego przewodnika poety — czarowała i dziś jeszcze czaruje i zachęca do naśladownictwa [2].
Bo Dante zachował w tych afektach całą swą świeżość. Zagaśnie może kiedyś jego aureola epiczna, ale zostanie wdzięk obu opiekuńczych postaci i głęboka miłość, z którą pielgrzym się do nich zwraca. To, co on uczuwa na widok swej nadziemskiej kochanki i przy każdem słowie mistrza łacińskiego — jest cudną słodyczą, kornością, pełną prze-szlachetnego wdzięku, szczerością uwielbienia i podzięki niezrównaną. W ten sposób nikt przed Dantym nie mówił i nie czuł. On, jak drugi Tymon, wynalazł wielostronną lirę, na której można takie akordy wygrywać.

Widzieliśmy przecie, że pierwszy odważył się poczytać mowę wiązaną bogów za mowę — ludu. Taki czyn zuchwały, taki zamach na całą tradycyę wiedzy, poezyi i wszechnic, potwierdzający może samouctwo poety — świadczy sam przez się wymownie, że Dante odczuwał piękno inaczej niż wszyscy poprzednicy i rywale. Oczywiście, tym wrogiem łaciny i konwencyonalności była potęga, szczerość i bogactwo uczuć poety, to wszystko, co się jarzmić nie daje, lecz wyrywa się z siłą żywiołową z serca. Tak samo odczu-

  1. Kultura Odrodzenia (tom II p. 49).
  2. Burckhardt (II 48 — 49) przytacza pisarzów włoskich dawnych, którzy, za przykładem Danta, wprowadzili allegorycznego towarzysza.