Strona:PL Chamfort - Charaktery i anegdoty.djvu/012

Ta strona została uwierzytelniona.

Protest Chamforta przeciw porządkowi społecznemu rozpoczął się — z jego urodzeniem. Był nieprawym synem, co więcej synem księdza. Urodzony w 1740 w pobliżu Clermont, ojca nie znał nigdy; matkę kochał z podwójną czułością. Oddany pod nazwiskiem Nicolas do kolegjum jezuickiego, zdobywa wszystkie nagrody, w szczególności za łacińskie wiersze. Wychowawcy chcą go zatrzymać; namawiają go aby został księdzem, wróżą świetną przyszłość; młody Nicolas odmawia, — kocha życie, swobodę. Wyszedłszy z kolegjum, klepie biedę, fabrykuje artykuły i kazania na sprzedaż, jest nauczycielem domowym; śliczny chłopiec rychło ściąga sympatję i zainteresowanie kobiet. „Myślicie że to Adonis, a to Herkules“, mówi o nim z uznaniem jedna z dam. W owym płochym wieku osiemnastym, gdzie kobiety rządzą wszystkiem, taka rekomendacja to los! Niestety, zachodzi fakt, który podcina życie młodzieńca: nabawia się choroby, która będzie go nękać, mimo iż z przerwami, całe życie, choroby upokarzającej, okrutnej, która każe mu stronić od tego, co sercu jego było najdroższe. Choroba ta, obok rany nieprawego urodzenia, to wielkie źródło mizantropji Chamforta.
Nazywam go tem mianem, ponieważ pan Nicolas rychło przedzierzgnął się w pana de Chamfort: tego rodzaju dystyngowane pseudonimy, pobłażliwie tolerowane przez wielki świat, były zwyczajne w życiu literackiem. A Chamfort, mimo że wciąż usuwał się od świata, żył w nim jednak ciągle. Jego mizantropja, jego odludzie, ściągały doń ludzi o wyższej wartości, którzy w grze myśli szukali zaprawy dla mdłego życia dworu. Zabiegano się aby mu pomóc, nie urażając jego drażliwości. A pomocy Chamfort potrzebował, gdyż choroba poraziła jego zdolność pracy; zresztą w owej epoce literatura nie była źródłem dochodu; raczej pośrednio, przez pensje i synekury, do których wiodła najzręczniejszych.
W ciągu kilku lat, młody Chamfort wystawia w teatrze błahą Młodą Indjankę, potem Kupca ze Smyrny; bierze nagrody Akademji za „pochwały“ — rodzaj wówczas wysoko ceniony — Mo-