Pan de M..., który cieszy się łaską księżniczek niemieckich, mówił do mnie: „Czy pan sądzi, że pan de L... miał panią de S...?“ Odparłem: „Nie ma do tego nawet pretensji. Podaje się za to czem jest, za hulakę, za człowieka który lubi nadewszystko dziewczęta. — Młody człowieku, odparł, nie bierz się na to: tacy właśnie miewają królowe“.
L’Ecluse, ten który miał dyrekcję Variétés amusantes, opowiadał, że, będąc młody i biedny, przybył do Luneville, gdzie uzyskał miejsce dentysty króla Stanisława, właśnie w dniu, w którym król postradał ostatni ząb.
Opowiadają, że pani de Montpensier, zmuszona czasami, w nieobecności dworek, kazać sobie wkładać trzewiki jednemu z paziów, pytała go czy nie miał jakiej pokusy. Paź odpowiadał że tak. Księżna, zbyt uczciwa by korzystać z tego wyznania, dawała mu kilka ludwików, aby mógł iść do dziewcząt przepędzić pokusę, której ona była przyczyną.
Młodzi panicze dworscy wieczerzali u pana de Conflans. Zaczęto piosenką swobodną, ale nie nazbyt wyuzdaną. Na to, pan de Fronsac zaczyna śpiewać jakieś ohydne kuplety, które zdumiały nawet tę wesołą kompanję. Pan de Conflans przerwał milczenie, mówiąc: „Tam do licha, Fronsac, jest miejsce na dziesięć flaszek szampana między tamtą piosenką a twoją“.
Hrabia de Saint-Priest, wysłany do Holandji, utkwił w Antwerpji tydzień lub dwa, poczem wrócił do Paryża; dostał za swoją podróż osiemdziesiąt tysięcy franków, w chwili gdy gorączkowo kasowano miejsca, urzędy, pensje etc.
Wicehrabia de Saint-Priest, gubernator Languedoc, chciał się podać do dymisji i poprosił pana de Calonne o pensję dziesięciu
Strona:PL Chamfort - Charaktery i anegdoty.djvu/038
Ta strona została uwierzytelniona.