Strona:PL Chamfort - Charaktery i anegdoty.djvu/063

Ta strona została uwierzytelniona.

Cagliostro łączył zabobon i fanatyzm z niedorzecznościami alchemji. D’Espremesnil skarżył się, że ten kamień filozoficzny się nie zjawia; otóż, kiedy pewna formuła zawiodła, Cagliostro wytłumaczył rzecz tem, że on żyje w występnym stosunku z panią Tilaurier. „Aby rzecz się powiodła, musi pan być w harmonji z niewidzialnemi potęgami i z ich najwyższą głową. Albo się pan ożeń z panią Tilaurier albo z nią zerwij“. Pani Tilaurier zdwoiła zalotność, d’Espremesnil ożenił się z nią, i jedynie jego żona znalazła kamień filozoficzny.

Powiedziano Ludwikowi XV, że jeden z jego strzelców umiera, połknąwszy, dla głupiego konceptu, dubeltowego talara. „Och, dobry Boże, wołajcież moich lekarzy. — Najjaśniejszy panie, rzekł książę do Noailles, tu nie lekarzy trzeba wołać. — A kogo? — Księdza Terrier. — Księdza Terrier, poco? — Przyjdzie, obłoży tego talara jedną dziesięciną, drugą dziesięciną, trzecią dziesięciną, talar skurczy się do trzydziestu sześciu su jak nasze, wyjdzie zwyczajną drogą, i chory będzie zdrów“.

Pan d’Ormesson, będąc generalnym kontrolerem, powiadał wobec dwudziestu osób, że długo zastanawiał się, na co mogli się zdać ludzie tacy jak Corneille, Boileau, la Fontaine, i nigdy nie mógł zgadnąć. Pan Pelletier de Mortfontaine, jego teść, rzekł łagodnie: „Wiem, że takie jest twoje mniemanie; ale miej ten wzgląd na mnie, abyś go nie zdradzał. Radbym tyle uzyskać, abyś się nie przechwalał tem czego ci brakuje. Zajmujesz miejsce człowieka, który często zapraszał do swego gabinetu Boileau i Racine’a, który ich sprowadzał do siebie na wieś, a który, dowiadując się że przybyło doń w gości paru biskupów, powiadał: „Niech im pokażą zamek, pałac, ogrody, wszystko, wyjąwszy mnie“.

Źródłem niechęci kardynała de Fleury do królowej, żony Ludwika XV, była rekuza, z jaką się spotkał u niej w swoich miłosnych