Strona:PL Chateaubriand-Atala, René, Ostatni z Abenserażów.djvu/192

Ta strona została przepisana.

w cierpieniach ciała: drugie rozciągały władzę aż na zgryzoty duszy. Abenseraże cenili zwłaszcza te, które pomagały koić ich daremne żale, rozpraszać szalone złudy oraz nadzieje szczęścia, wciąż budzące się i wciąż zawiedzione. Na nieszczęście, zioła te miały sprzeczne przymioty, i często zapach kwiatu pochodzącego z ojczyzny stawał się dostojnym wygnańcom jakoby trucizną.
Dwadzieścia cztery lat upłynęło od zdobycia Grenady. W tym krótkim przeciągu czasu, czternastu Abenserażów zginęło pod działaniem nowego klimatu, wskutek przygód wędrownego życia, a zwłaszcza zgryzoty, która podkopuje tajemnie siły człowieka. Jeden jedyny potomek był całą nadzieją tego sławnego domu. Aben-Hamet nosił miano owego Abenseraża, którego Zegrysi oskarżyli o uwiedzenie sułtanki Alfaimy. Jednoczył w sobie piękność, męstwo, dworność, szlachetność przodków, wraz z tym słodkim urokiem i lekkim odcieniem smutku, które daje szlachetnie dźwigane nieszczęście. Miał zaledwie dwadzieścia dwa lata, kiedy stracił ojca; postanowił wówczas odbyć pielgrzymkę do kraju przodków, aby uczynić zadość potrzebie serca oraz aby dopełnić zamiaru ukrywanego starannie przed matką.
Wsiadł na okręt w porcie tunetańskim; pomyślny wiatr zaniósł go do Kartageny: wysiadł ze statku i puścił się natychmiast ku Grenadzie;