Strona:PL Chateaubriand-Atala, René, Ostatni z Abenserażów.djvu/65

Ta strona została skorygowana.

„Po tych zabawach i śpiewach, wszystko gotuje się aby dać przodkom wieczyste miejsce spoczynku.
„Na brzegu rzeki Szata-Usz widna była dzika figa, zdawna uświęcona czcią ludów. Dziewice zwykły w tem miejscu prać suknie z kory i na gałęziach starożytnego drzewa wystawiać je na powiew puszczy. Tam to wykopano olbrzymi grób. Ruszają wszyscy z żałobnej komnaty, śpiewając hymn do śmierci; każda rodzina niesie jakieś święte szczątki. Przybywają do grobu, składają weń relikwie rozciągają je warstwami, oddzielają skórami niedźwiedzi i bobrów; pagórek na grobie rośnie: zasadzone na nim Drzewo łez i snu.
„Płaczmy nad ludźmi, drogi synu! Ci sami Indianie, których obyczaje są tak wzruszające, te same kobiety, które jawiły mi tak tkliwą przychylność, wszyscy domagali się z wielkim krzykiem mojej kaźni; narody całe opóźniały odmarsz, aby mieć przyjemność oglądania młodego człowieka wijącego się w straszliwych cierpieniach.
„W dolinie ku północy, w pewnej odległości od wielkiej wsi, wznosił się las cyprysów i sosen, zwany Lasem krwi. Dochodziło się tam przez ruiny jakiejś budowli niewiadomego pochodzenia, będącej dziełem ludu obecnie już nieznanego. W środku tego lasu rozciągała się arena, gdzie odbywały się ofiary z jeńców wo-