Strona:PL Chrzanowski Ignacy - Biernata z Lublina Ezop.djvu/086

Ta strona została skorygowana.

Tedy go do folwarku posłał,
Aby tam na roli kopał.
Potym rychło czas sie trafił,        25
Iż pan do folwarku nawiedził,
Rataj nowych fig nazbierał,
A pana imi darował.
Pan podarze przyjął wdzięcznie,
Z ratajem mówił ochotnie,        30
Chwaląc barzo jego pilność
I którą miał k niemu miłość.
Ale, iż sie do łaźniej brał,
O figi tako rozkazał,
Aby je jego słudze dano,        35
Któremu Agatopus dziano,
I żeby je u siebie miał,
A panu by je cało schował
I z nimi więc tedy przyszedł,
Kiedyby pan z łaźniej wyszedł.        40
Wtenczas przyszedł też i Ezop,
Urobiwszy sie ubogi chłop,
Aby sobie odpoczynął,
A swój obrok zwyczajny wziął.
Agatopus, który fig strzegł,        45
Zjadł dwie fidze, drugiemu rzekł:
„Bych sie, bracie, pana nie bał,
„Wszystkibych figi pozobał”.
Rzekł towarzysz: „Chcesz posłuchać,
„A z sobą mi figi jeść dać:        50
„Takową drogę najdziemy,
„Jako z tego wynidziemy”.
Agatop rzekł: „Radbym wiedział,
„Jakobych to uczynić miał”.