„Kazałbych stłucz[1] w tobie kości;
„Muszęć teraz tego niechać,
„Przedsię cię dam ukatować“.
Potym Xant gody sprawował,
Wszytkich mądrych na nie wezwał; 1850
Ezopowi dal u drzwi stać,
A jedno mędrce w dom puszczać.
Ezop, kiedy u drzwi siedział,
Przyszedł mędrzec, wniść tam żądał.
Eop rzekł: „Nie puszczę żadnego, 1855
„Aże go uznam mądrego;
„Tym mój pan mędrców pokusza:
„Powieszli mi, co pies rusza“?
On, mnimająo, by go psem zwał,
Szedł ode drzwi, czekać nie chciał. 1860
I inni, co przychodzili,
Takież odprawieni byli;
Gniewając sie, precz bieżeli,
A Xantowi źle mówili.
Aż już jeden na ostatek 1865
Przyszedł, mając rozum prętek.
Mędrzec ochotny w rozumie,
Mając baczność w każdym słowie.
„Co pies rusza“? Ezop spyta.
„Ogon“, mędrzec odpowiedział; 1870
Którego hnet w dom prowadził,
Aż go i za stół posadził.
Potym do pana przystąpił,
Rzekąc, iżci „żadny nie był,
„Któregobych znał mądrego, 1875
- ↑ W pierwodruku: stłucź.