Oracz jeden nierad orał,
Na zimę sie nie przyczyniał,
Nie przeglądał ciężkich przygód:
Przyszło nań zimno i też głód.
A gdy już nie mial czym żyw być, 5
Jął się owiec i też kóz bić;
Ale, gdy w tym było mało,
I wołom sie też dostało.
Widząc to psi, co sie dzieje,
Iż pobił swe dobrodzieje, 10
Wszyscy sie społem zebrali,
A takie słowa mówili:
„Czemu stąd precz nie idziemy,
„Póki gardł nie pozbędziemy?
„Mniemacie być psom przepuścił, 15
„Który i woły połupił”?
Nigdy nie bądź przy okrutnym,
Któryć zły przyjacielom swym:
Miłosierdzia taki nie ma
I od obcych się nie wstrzyma. 20
Rimicius: D (165) De agricola et canibus. [H 95 Γεωργὸς ϰαὶ ϰύνες]. C (158) Hospodař a psy. — FE (27)
O oraczu ze psy.
Ociec, mając syny rodne,
Częstokroć karał niezgodne;
A oni go nie słuchali
I słów jego mało dbali.