Wilk, uźrzawszy osla chromego,
Po łące się pasącego,
Prędko k niemu jest przybieżał,
A tamo go zakąsić chciał.
Osieł, gdy nie mógł uciekać, 5
Ku wilkowi jął tak wołać:
„Panie wilku! W mej boleści
„Ukaży nieco lutości!
„Pierwej, niż zginę, ubogi,
„Wyjmi mi tarn z zadniej nogi, 10
„Boć będę barzo niesmaczny,
„Pókimci tako niemocny!
Ale, gdy się wilk nachylał,
Iżby mu tam z nogi wyrwał,
Osieł go w zęby uderzył, 15
Aż wilk omdlal, ledwie ożył.
Potym, gdy mało otrzeźwiał,
Ledwie na przednie nogi wstał;
Zęby ze krwią wypluwając,
Mówił, taka sobie dumając; 20
„Abociem ja był oszalał,
„Żem się tego podejmował?
„A będąc z ojca kucharzem,
„Chcialem też być i lekarzem“!
Przetobych kożdemu radził, 25
By swej nauki pilen był,
A tego się nie podejmował,
Czemuby sprostać nie umiał.
Rimicius: D (187) De asino et lupo. [H 334 Ὄνος ϰαὶ λύϰος]. St (141) De equo et leone. C (92) O lwu a o koni. —