thesaurus bona educatio a parentibus. — BF 25 O dziecięciu i jego matce.
Pasterz, swoję trzodę pasąc
A na ciche morze patrząc,
Począł sam z sobą rozmyślać,
Jakoby też mógł żeglować.
Za daktyły owce przedął, 5
A w okręt ich naładował
I spuścił sie na powietrze,
Chcąc tam naleźć zyski lepsze.
Owa sie morze wzburzyło,
Onę kogę zatopiło: 10
Wszytek mu tam statek zginął,
Sam ledwie na brzeg wypłynął.
Tedy po tej szkodzie niebożec,
Nabył zasie sobie owiec;
Potym był mędrszy po szkodzie: 15
Nie szukał zysku na wodzie.
Potym się więc przygodziło:
Morze sie uspokoiło,
Które pasterz kiedy uźrzał,
Towarzyszowi pokazał. 20
„Patrzaj, bracie, mego zdrajce,
„Otoć zasię daktyłów chce:
„Trudno mię masz oszukać,
„Boś mi sie dalo dobrze znać“.
Kożdy człowiek bywa mędrszy, 25
Gdy mnogich rzeczy doświadczy;
Zwyczajny prześpieczniej chodzi,
Przygodzie każdej ugodzi.