Strona:PL Chrzanowski Ignacy - Biernata z Lublina Ezop.djvu/272

Ta strona została przepisana.


„Barzo mało się polepszysz,
„Jeśli się nade mną pomścisz”.
Człowiek jej rzekł: „Godnaś zgładzenia,
„Gdyś tak złego przyrodzenia;
„Wieleby ty zaszkodziła,        5[1]
„Byś, jako wilk, wielka była!“
Ktokolwiek przepuszcza złemu,
Ten szkodzi zawżdy dobremu:
Nie puszczaj wilka jętego
Ni złodzieja zwyczajnego!        10[2]

Rimicius: D (195) De pulicei. [H 425 Ψύλλα ϰαὶ ἄνϑρωπς]. St (257) De pulice. — FE (81) O pchła z człowiekiem. O drugiej pchle.

94. Kto lecie proznuje, zimie poczuje.

Mrówka śrzód lata robiła,
Żyto do jamy nosiła,
Na zimę sie przyczyniając,
A przyszły czas przeglądając.
A kobyłki nic nie dbały        5
Ani sie ocz pracowały:
Śpiewaly lecie po łące,
Gdy było słońce gorące.
Potym zima przyśpieszyła,
Wszytko ziele posuszyła;        10
Mrówki tego nic nie dbały,
Bo dosyć żywności miały.
Kobyłki kiedy opadły,
A nie miały, coby jadły,
Bardzo się są zatroskały,        15
Mrówek o pomoc żądały.

  1. Przypis własny Wikiźródeł Błąd w druku; powinno być – 15.
  2. Przypis własny Wikiźródeł Błąd w druku; powinno być – 20.