Strona:PL Chrzanowski Ignacy - Biernata z Lublina Ezop.djvu/319

Ta strona została przepisana.


Koń był temu barzo nierad,
Iże z nim jeleń społem jadł.
I często się tego pokuszał,        5
Aby go był z łąki zagnał;
A wszakoż równa walka była:
Społemesta się goniła.
A kiedy go nie mógł spędzić,
Począł się człowieka radzić:        10
„Poradź mi, mily człowiecze,
„Bych mógł być sam na tej łące“.
Rzekł mu człowiek: „Chceszli słuchać,
„Musisz się dać mnie uchełznać:
„Osiodławszy, na się wsiędę,        15
„A jelenia gonić będę;
„Tak jelenia odpłoszymy,
„Sami się tu ostoimy“.
I zstało się, jako koń chciał,
Aleć wżdy na tym nie wygrał;        20
Bo acz jelenia odpędził,
A wszakoż się sam zniewolił:
Nie mógł zbyć z kielców wędzidła,
A grzbiet mu zsadnił od siodła.
Lepszać jest zgoda z sąsiadem,        25
Niżli zwycięstwo z nakładem;
Będzielić kto pomocnikiem.
Musisz mu być niewolnikiem.

Abstemius, prooemium [De equo et cervo]; por. Romulus IV, 9: Hervieux (II, 228) Equus, cervus et venator. D (26) De equo et cervo. [H 175 Ἵππος ϰαὶ ἔλαφος]. Phaedrus IV, 4 Equus et aper. St (182) De equo, cervo et venalore. C (118) O koni, o gelenu a o mysliwcy. — FE (21) O koniu z jeleniem. — Błażewski 40 Dwu trzeci rozwadza. Jeleń, koń