Strona:PL Chrzanowski Ignacy - Biernata z Lublina Ezop.djvu/321

Ta strona została przepisana.


„Taki mi — pry — jęczmień rości,
„By nie miał plew ani ości!“
Ceres łatwie dopuściła,        5
By w tym jego wola była
Jęczmień się goły urodził,
W żadnych plewach skryty nie był,
Ptacy, gdy to ubaczyli,
Łatwie wszytek wyłuskali.        10
Oracz sam siebie winował,
Iż bez prace bogat być chciał.
Żadnej trudności nie ma dbać,
Kto chce spełna pożytki brać:
Takoć na świecie zrządzono,        15
Trudzą z pożytkiem złączone.

Abstemius 2 De rustico, impetrante, ut triticum absque aristis nascerentur. — FE (206) O chłopie i zbożu.

133. Kto zazdrościw, ten sobie krzyw.

Pająk się niegdy rozgniewał,
Iż jaskółkę w domu widział:
A nna Dkny przelatała
A prędko muchy łapała.
Więc jął z sobą tako mówić:        5
„Co mam z tą rzeczą uczynić?
„Przejmuje mi me pożytki,
„Wyjadasz muchy wszytki“.
A takoż z onej zazdrości,
Iż nie miał jeść do sytości,        10
Swe sieci w oknie zastawił,
Aby jaskółkę ułowił.
Ona, kiedy przyleciała,