Strona:PL Chrzanowski Ignacy - Biernata z Lublina Ezop.djvu/361

Ta strona została przepisana.


„Jedno — prawi — małpie serce“.
On mu rzekł: „Czemużeś nie mówił,
„Kiedym jeszcze na brzegu był,
„Iżbych był serce z sobą wziął,
„Pierwej niżlim z tobą płynął?        100
„Bowiem nasze serca chciwe
„Przyjaźni barzo szkodliwe;
„Więc je doma ostawiamy,
„Gdy z przyjacioły mieszkamy.
„A czemu sie nie wrócimy        105
„A serce rychlej wezmiemy?
„Boć ja mogę przez niego być,
„Twoję nim żonę uleczyć“.
Słysząc to, żółw był temu rad,
Obróciwszy sie, płynął nazad;        110
A gdy już blizko brzegu był,
Małpież z niego prędko skoczył,
Rzekąc: „Kiedym z tobą pływał,
„Po prawdziemci serca nie miał,
„Iżem tako szalony był        115
„A głupiem sie z tobą woził;
„Aleć potym mędrszy będę,
„Nie łatwie ku temu wsiędę,
„Który drogo przewóz płaci,
„Dla niewiasty przyjazń traci“.        120
Nie miej człowieka cudzego
Za przyjaciela pewnego!
Bowiem, gdy sie przytcza przyda,
Rad cię zawżdy swoim wyda.

Joh. de Capua: Hervieux (V, 249 sqq.). [De rege simiorum et testudine.