Strona:PL Chrzanowski Ignacy - Biernata z Lublina Ezop.djvu/400

Ta strona została przepisana.


„Ledaćby go pies ugonił“.
Kożdyć po żenie skromniejszy,
By przedtym był nabujniejszy.

Abstemius 90 De adolescente, ex coitu infirmo, et lupo. — FE (140) O młodzieńcu żonatym. — Rej, Figl. Chłop, co się ożenił.

197. Pokuś słowy, niż sięgniesz do głowy.

Starzec niegdy strzegł ogroda,
By mu w nim nie była szkoda;
Ale, kiedy sie rozdrzemał,
Wszedł młodzieniec, jabłka mu rwał.
Aż go potym uźrzy starzec,        5
Ale, nie wiedząc, co mu rzec,
Prosił, by drzewa nie łamał,
A co już wziął, by w tym dosyć miał.
On, iż tak wysoko siedział,
Nie barzo o jego mowę stał;        10
Starzec, azaby go mógł zbyć,
Chciał wszystkiego pierwej skusić:
„Tak — pry — mądrzy powiadają,
„Iż słowa wielką moc mają:
„Aleć ten chłop słów nie chce dbać,        15
„Muszę też ziela skosztować“.
I począł więc tam trawę rwać
A nań tako wzgórę miotać:
On sie z starego naśmiewał
I szalonym go nazywał.        20
Więc starzec nabrał kamienia:
„Gdy nie dbasz ziół ni mówienia,
„Jeszcze cię wskuszę tą drogą,