Dobrze sie na to rozmyślał,
Iżby potym nie żałował.
Aże więc z mnóstwa onego
Wieprza wybrał jedynego; 10
Puściwszy go do łożnice,
Objawił mu tajemnice.
Inni, kiedy to widzieli,
Wieprzowi tego zaźrzeli:
Widział sie stadła wielkiego 15
I niegodzien miejsca tego.
Lew, widząc to ich szemranie
I szalone domniemanie,
Wszystkim przyczynę powiedział,
Czemu wieprza sobie obrał: 20
„O wy, co wieprzowi zaźrzycie,
„Urodzenia w nim patrzycie!
„Głupi dowcip w sobie macie
„I na cnocie sie nie znacie:
„Aczkolwiek wam rodzaj świni 25
„Zda sie niższy, niźli iny,
„Wszakże on wszystkę cnotę ma,
„Iże przyjaźń prawie chowa.
„A za krzywdę namniejszego
„Nie lutują gardła swego, 30
„Sąć wierni przyjacielowi
„I w ogień z nim iść gotowi.
„A gdyż wieprz jest z tej drużyny,
„Wierniejszyć, niż który inny,
„Przeto godzien przyjaźni mej 35
„Dla wrodzonej cnoty swej“.
Nie z bogactw ani z ślachectwa
Trzeba patrzyć przyjacielstwa,
Strona:PL Chrzanowski Ignacy - Biernata z Lublina Ezop.djvu/403
Ta strona została przepisana.