Przymawiałą liszka lwicy, iż tylko po jednym dziecięciu rodziła. Rzekła lwica: „Prawda to jest, ale zawsze lwa porodzę“.
Znamienitość wszelka nie w dostatku, ale w cnocie
należy.
Urąga liszka lwicy, że się zawsze pleni,
Bo lwica jednym tylko, ona sześcią szczeni;
Jej zaraz za nią bieżą, zaraz skaczą dzieci:
Lwię się ledwie za miesiąc pocznie ruszać trzeci,
Równie jako kawalec mięsa leży jaki,
„Pojźry — rzecze — na drzewa — lwica — a na krzaki:
„Co jednym tylko światem w swojej mierze rośnie,
„Widzisz ogromne dęby, lipy, jodły, sośnie;
„A co zaś latorośli z pniaka puszcza wiele,
„Tarnki, głogi, rokity, po ziemi się ściele.
„Że gęste, dlatego też drobne widzisz trześnie;
„Prędko spadną porzeczki, bo przystają wcześnie;
„Prędko z drzewa jabłuszko skoroźrywe leci;
„Piękna panienka z młodu — za laty się szpeci,
„I co [się] w skok zaostrzy, nie doszedszy pory,
„Ani urody, ani cnoty mieć tak sporej
„Nie może, jako to, co i siłom i ciału
„Wygadzając, swej miary dorasta pomału.
„Złe wino pić potrzeba, gdy się jeszcze mąci:
„Ledwie się podklaruje, zaraz octem trąci.
„Ale które się póżno z swym ukaże klarem,
„Chować radzę w piwnicy, aże będzie starem.