Strona:PL Chrzanowski Ignacy - Biernata z Lublina Ezop.djvu/577

Ta strona została przepisana.


„To już spokojność czy zimą, czy latem:
„Jak się tylko kot ruszy, znajdziem zawsze porę,
„Usłyszawszy dzwonienie, wnet schować się w norę“.
— „Brawo, wybornie!“ wszystkie zakrzyczały,
„To mądra rada!“ Ot i rzecz skończona;
W tam tylko został sęk cały,
Kto ten przywiąże dzwonek do ogona.
Jeden szczur mówił: „Czy mnie dyabeł każe
„Leźć samemu w łapy kota?“
Ten, mówi, starą matkę, ten ma dziatwę małą:
Tamten prawi rzeczy inne, —
Słowem, że każdy znalazł przyczynę,
I na projekcie wszystko się zostało.
Zwykle, gdzie dobro powszechne na celu
Wszystkie narady taką idą drogą:
Projekt podawać — to znajdzie się wielu,
A wykonywać — to niema nikogo.

A. Górecki.
XV. Bajka o wosku i cegle.
1. Prozno się kusić, czem nie dano być.
Biernat z Lublina
2. O wosku, żądającym twardości.

Stesknił sobie wosk w miękkości swojej, bacząc, iż go lada czym każdy może użyć, a gdy widział, iż cegła, z gliny uczyniona, upaleniem ognia twarda się stawa, tak, iż też wiele czasów może trwać, on też rzu-