Z oznajmieniem, że pan leży
Jeszcze na łóżku, albo że papiery
Przegląda, ślepiąc stare charaktery,
Lub precz wypędzić każe natręta,
Że drabuje dokumenta, —
Porwie za runo i silno nagnie,
Tłocząc ku ziemi i gnionąc jagnię.
To, z całej siły wrzeszcząc, zabeknie.
Wnet otworzywszy drzwi, hujduk rzeknie:
„Bywaj sam, miły Bartku z Wawrzyszewa!
„Dawno już ciebie pan się spodziewa:
„Dajno sam tego barana,
„A beśpiecznie wnidź do pana!“
Kilku minut chłop nie bawił,
I dobrze interes sprawił.
Tak to, kochany sąsiedzie,
Kto smaruje, gładziej jedzie.
Przyszła była Śmierć do jednego starca, aby go zamorzyła. On jej prosił, aby mu mało zetrwała, ażby testament uczynił drugie swe rzeczy rozprawił. Rzekła Śmierć: „Czemuś tego dawniej nie rozprawił, gdym cię częstokroć napominała?“ On powiedział, iż ani jej, ani