Strona:PL Chylinski Idea narodowa.pdf/17

Ta strona została przepisana.

propagował wielki publicysta grecki, człowiek zresztą przepojony idealizmem sentymentalnym i naiwnym, Isokrates. Wszystkie jego ważniejsze utwory obracają się dookoła idei zjednoczenia Greków dla walki z Persami i podboju Azji. Szuka więc Isokrates wodza, spodziewając się go znaleźć w Atenach, w Sparcie, wreszcie w Macedonji; umiera właśnie w chwili, kiedy „ten trzeci“, macedoński król Filip, swą dłonią żelazną zaprowadzał już na swoją modłę ład w Grecji i zjednoczenie. I chociaż nie do takiego wodza Hellenów tęsknił Isokrates, to przecież sam Filip, aczkolwiek polityk trzeźwy i czasem cyniczny, był przepojony wielką ideją, którą Isokrates głosił. Ona też pozostała w spadku jego synowi: Aleksander Wielki miał ją wcielić w życie.
Rozpoczyna się teraz nowa faza realizacji idei narodowej: wiąże się ona z imperjalizmem zaborczym. Wszak już Thrasymachos z Chalkedonu uczył, że „prawem jest to, co jest pożyteczne dla silniejszego“. Ale tak brutalnem wyrażeniem nowej ideologji zadowolnić się było trudno. Największy umysł systematyczny, jaki posiadła Grecja, a razem z nią, może być, cała ludzkość, bierze się do tego zagadnienia w sposób bardziej naukowy, bo chce pogodzić to, co jest, i co jest dogodne, praktyczne i powszechne, z tem, co być powinno. Trzeba było naukowo udowodnić, że Grecy mają prawo panować nad barbarzyńcami: stara to, jak widzimy, myśl Eurypidesa. Arystoteles mógł znaleźć już u Platona i Isokratesa częściowe oparcie tego twierdzenia na pewnych podstawach niby filozoficznych; możliwe, że zrobił to już Gorgias. Grecy, wywodził Platon, z natury samej – φύσει — są pomiędzy sobą spokrewnieni, barbarzyńcy zaś są im obcy i nieprzyjaźni. Jest więc rzeczą sprawiedliwą, aby nie było walk pomiędzy Hellenami; ale podbój barbarzyńców jest rzeczą godziwą i naturalną. Arystoteles ujmuje sprawę szerzej, oświeca ją z punktu widzenia nie tylko polityki i ekonomiki, lecz także etyki. Otóż, jego zdaniem, niema równości pomiędzy Hellenami a barbarzyńcami. Natura włożyła w barbarzyńcę pierwiastek zwierzęcy, który w Greku jest rzadkiem zjawiskiem. A ta różnica dusz pociąga za sobą zróżniczkowanie socjalne. Z natury Grek jest mądry i dzielny, jest panem; barbarzyniec zaś, głupi i tchórz, jest z natury niewolnikiem. Stosunek pana do niewolnika jest nie tylko naturalny, lecz obopólnie dla nich korzystny; a więc