W przeciwstawieniu do powieści nowożytnej, realistycznej, operującej arsenałem zewnętrznych szczegółów, tłem, środowiskiem, t. zw. „kolorytem lokalnym“, realizmem djalogu, powieść przedbalzakowska wywodzi się jakgdyby z psychologicznego dramatu klasycznego i rozgrywa się w jego ubogich zewnętrznie i jednostajnych kulisach.
Na stukilkudziesięciu stronicach, znajdujemy jeden tylko ustęp, w którym autor — w sposób bardzo szczęśliwy — wydobywa z martwego tła współdźwięk z duszami bohaterów, nastrój. Po gwałtownej scenie, kochankowie, wyczerpani, przechodzą do ogrodu:
Akcja Adolfa toczy się kolejno w Niemczech, Czechach i w Polsce, bez usiłowań ze strony autora, aby zaznaczyć swoistemi rysami środowisko i jego oddziaływanie. Charakterystyka zewnętrzna pominięta zupełnie, drugoplanowe figury w cieniu, całe światło skupione na dwie, a raczej na jedną osobę bohatera[1]. Stąd, dla czytelnika nawykłego patrzeć na powieść dzisiejszemi oczyma, może się faktura książki wydać konwencjonalną i suchą: cała wartość idzie wewnątrz, w analizę psychologiczną, która w Adolfie, co do prawdy, szczerości i głębi, mało ma sobie równych. Jak wspomniałem na wstępie, Adolf jest definitywnem pochwyceniem pewnego typicznie niemal
- ↑ Sam Adolf stanowi interesującą odmianę gatunku owych gorzkich, niezadowolonych, w rozdźwięku z życiem pozostających bohaterów, jacy, od goethowskiego Wertera oraz posępnych samotników byronowskich, zaludniają romantyczną literaturę.