W wiele miesięcy później otrzymałem w Neapolu list od gospodarza Cerenzy, wraz ze szkatułką, znalezioną na drodze do Strongoli, którą to drogę i ja i ów obcy przebyliśmy obaj, ale każdy oddzielnie. Oberżysta, posyłając szkatułkę, był pewny, że należy do jednego z nas. Zawierała wiele listów, bardzo dawnych, bez adresu lub z zamazanym adresem i podpisem, portret kobiety, oraz zeszyt, mieszczący powiastkę lub opowiadanie, które czytelnik znajdzie poniżej. Cudzoziemiec, istotny właściciel tych rzeczy, rozstając się ze mną, nie zostawił żadnych informacyj o swych dalszych planach; przechowywałem tedy wszystko przez dziesięć lat, niepewny co począć z tym fantem. Przypadkowo, bawiąc w pewnem mieście w Niemczech, zwierzyłem się paru osobom z kłopotu; jedna z nich prosiła mnie usilnie o rękopis którego byłem depozytarjuszem. Po tygodniu odesłano mi rękopis wraz z listem, który umieściłem na końcu, ponieważ byłby niezrozumiały, gdyby go przeczytać przed poznaniem samej historji.
List ten skłonił mnie do ogłoszenia rękopisu, dając pewność, iż nie może to obrazić ani narazić nikogo. Nie zmieniłem w oryginale ani słowa; nawet usunięcie nazwisk nie jest mojem dziełem: były zaznaczone jedynie, jak i tutaj, początkowemi literami.
Strona:PL Constant-Adolf.djvu/26
Ta strona została uwierzytelniona.
20
Słówko od wydawcy