Strona:PL Constant-Adolf.djvu/84

Ta strona została uwierzytelniona.

pokoju. Gdy ja cierpiałem nad mojem położeniem, ona wyobrażała sobie, iż to jej położenie mi dolega; siliła się wyjść z niego. Gorączka ta nie pozwalała jej obliczać środków; fałszywa sytuacja stała się źródłem chimeryczności postępków i nerwowości postanowień. Eleonora miała umysł bystry, lecz mało rozległy; wrodzony jej rozsądek ćmiła porywczość charakteru, stąd nie zawsze umiała spostrzec najodpowiedniejszą linję postępowania i pochwycić odcienie. Pierwszy raz w życiu miała cel; i, ponieważ rzucała się ku temu celowi na oślep, chybiała go. Ileż upokorzeń przełknęła, nie zdradzając ich przedemną! ileż razy rumieniłem się za nią, nie mając siły powiedzieć jej tego! Miara i takt tak wiele znaczą w stosunkach z ludźmi, iż przyjaciele hrabiego de P*** więcej okazywali szacunku Eleonorze jako jego kochance, niż go znajdywała u sąsiadów jako dziedziczka wielkiej fortuny, niemal udzielna pani w swym pałacu. Była naprzemian wyniosła i pokorna; uprzedzająca i podejrzliwa; w słowach jej i postępkach był jakiś brak opanowania, zabójczy gdy chodzi o pozyskanie szacunku, który wspiera się jedynie na spokoju.
Podnosząc w ten sposób błędy Eleonory, oskarżam i potępiam samego siebie. Jedno słowo byłoby ją uspokoiło: czemuż nie mogłem wyrzec tego słowa?
Mimo to, w stosunkach naszych zapanowała większa harmonja; życie światowe oddalało nas od własnych myśli. Byliśmy sam-nasam jedynie chwilami, że zaś, wyjąwszy osobistych uczuć, mieliśmy wzajem do siebie zaufanie bez granic, zastąpiliśmy te uczucia spostrzeżeniami, faktami, i rozmowy nasze odzyskały pewien urok. Ale, niebawem, życie to stało się dla mnie źródłem nowych udręczeń. Zgubiony w tłumie który otaczał Eleonorę, spostrzegłem iż jestem przedmiotem powszechnego zdziwienia i nagany. Zbliżała się pora w której miano sądzić proces; przeciwnicy Eleonory przytaczali na jej niekorzyść, iż odstręczyła od siebie serce ojca swemi licznemi miłostkami; moja obecność stanowiła potwierdzenie tych pogłosek. Przyjaciele Eleonory obwiniali mnie że jej szkodzę. Uspra-