Przed sceną zaszłą pod Śmiałym Dragonem, z której zdaliśmy sprawę w rozdziale poprzedzającym, pan Templ odprowadził swą córkę do domu, pozostawiając jej zupełną swobodę względem przepędzenia wieczoru, w sposób, jaki za najlepszy dla siebie uzna. Przed odejściem do akademii, Beniamin nie zapomniał pogasić światła u zwierciadeł i w kandelabrach, lecz zalecił Aggemu podniecać ogień w salonie, i gdy zapalono cztery wielkie świece we czterech, potężnych lichtarzach miedzianych, uszykowanych na kredensie, przekonali się, iż to miejsce lepiej było oświecone i lepiej ogrzane niżeli sala zkąd wyszli.
Remarąuable Pettibona, która także należała do liczby słuchaczów pana Granta, powróciła ze swą młodą panią, której przybycie nie bardzo przyjemnem widziała okiem. Pochlebiała jednak sobie, iż jej nie trudno będzie z przyczyny młodości Elżbiety, zachować, przynajmniej w części władzę, której nikt jej dotąd nie zapczeczał. Myśl, iż ulegać będzie rządom i słuchać rozkazów młodej dziewczyny, zamiast dawania ich innym służącym, była dla niej nieznośną. Już pięć czy sześć razy chciała zdobyć się na odwagę, by jednym stanowczym krokiem poznać czego się ma obawiać lub spodziewać na przyszłość, lecz ilekroć spotkała