Strona:PL Cooper - Pionierowie.djvu/184

Ta strona została przepisana.

działem nad brzegami Mohawku i Skohari, wiele holenderskich niewiast dzielących podobne zabawy, a nikt im tego nie miał za złe. Idźmy żywo, inaczej zapóźno może przybędziemy.
— Lecz ja mam prawo pierwszego strzału przed tobą Natty i chcę pierwszy spróbować, czy będę miał szczęśliwą rękę. Przepraszam, miss Templ, nie zbyt się grzecznym przed wami wydaję, lecz mam szczególne prawa do tego ptaka i nie mogę odstąpić mojego przywileju.
— Nie wymagam abyś się go zrzekał mój panie, oboje próbować będziemy szczęścia i do tego mamy jednakie prawa. Jam wybrała mojego rycerza i powierzam się pewności jego oka i ręki. Ruszaj naprzód Natty, my za tobą pójdziemy.
Natty co zdawał się być uniesiony otwartością i śmiałością postanowienia, z jakiem młoda i piękna dziewica dała mu to szczególne polecenie, natychmiast zmierzać począł do miejsca, zkąd słyszeć się dawały odgłosy wrzaskliwej radości, sadząc krokiem prawdziwie strzeleckim. Towarzysze jego szli za nim w milczeniu, młodzieniec od czasu do czasu obracał się do Elżbiety, patrząc na nią z pewnem pomięszaniem.
Ryszard w pewnej odległości zatrzymał swą piękną kuzynę.
— Zdaje mi się Elżusio, iż mogłaś zwrócić oko na innego szermierza niż na starego Strzelca. Nadto, zkąd ci ta przyszła fantazya chcieć koniecznie dostać tego indyka, kiedy u twego ojca jest ich pięćdziesiąt porządnie wykarmionych i z których mogłabyś sobie wybrać? Między niemi mam sześcioro, na których robiłem doświadczenie karmiąc ich cegłą tłuczoną zmieszaną z...
— Dosyć tego, dosyć, wujaszku, chcę mieć ptaka i dla tego zobowiązałam Nattego do strzelania.
— Nie słyszałaś-że więc nigdy o pięknym wystrzale, jaki dałem do wilka unoszącego jednego z baranów twego ojca? Porwał go na siebie i jeśliby miał głowę obróconą