miejsca gdzie miał stawać strzelec, wynosiła sto yardów[1] dobrze odmierzonych, albowiem stopa mniej lub więcej, byłaby uważana za nadwerężenie praw którejkolwiek z obu stron. Murzyn postawił opłatę od każdego wystrzału i warunki jakie wypełnić należało, dla pozyskania ptaka. Lecz zasady ścisłej sprawiedliwości upowszechnione w kraju sprawiały, iż skoro je raz kto postanowił, nie mógł się już od nich uchylić i obowiązany był przypuszczać wszystkich kandydatów.
Zgromadzenie składało się ze dwudziestu do trzydziestu młodzieńców i wszystkich dzieci z miasteczka. Ostatnie okryte odzieżą ciepłą chociaż grubą, otaczały strzelców do koła, z rękami schowanemi w kamizelkach lub kieszeniach i słuchały z uwagą dziejów ich przeszłych bohaterskich czynów, pałając żądzą, by czemprędzej dojść wieku, w którym z kolei i same mogłyby podobnie się odznaczyć.
Celniejszym mówcą zgromadzenia był ów Billy Kirby, o którym Natty kilku chwilami wprzódy nadmienił. Był to młodzieniec urodziwy, z profesyi drwal, którego fizyognomia i charakter pewny, śmiały, popędliwy, burda; lecz czoło jego otwarte, dobry humor jaśniejący w oczach i wyraz szczerości, stanowiły sprzeczność z jego tonem opryskliwym i przekornym. Kiedy miał kilka groszy, przepędzał czas w szynkowni i nie raz wolał próżnować, niż o jeden szeląg zmniejszyć zapłatę, jakiej się domagał.
Ale skoro zawarł umowę, wziąwszy swój topor i strzelbę, natychmiast brał się do roboty z dzielnością i siłą Herkulesa. Pierwszą jego czynnością było rozpoznać część lasu, który miał wytrzebić i zakreślić granice, naznaczając cięciem drzewa stanowiące obwód. Stanąwszy potem we środku swej dziedziny, zrzucał z siebie część odzieży i brał się do roboty z takim zapałem i szybkością, iż łoskot sosen pada-
- ↑ Yard ma trzy stopy angielskie, to jest: około dwóch stóp i dziesięciu cali francuzkich.